Emigranci z Polski a handverker
Polscy rzemieślnicy znani są na całym świecie ze swojej dokładności. Nic więc dziwnego, iż z roku na rok rośnie zapotrzebowanie na ich usługi w przeróżnych krajach Europy. Przykładowo w Norwegii handverker może zarobić niezłe pieniądze. W krajach skandynawskich jest niedobór na tych stanowiskach, zatem wielu polskich fachowców decyduje się na emigrację. Kilkuletni pobyt poza granicami kraju i robota jako handverker daje im szansa na odkucie się i podwyższenie standardu życia swojej rodziny. Emigranci z Polski niezmiernie w wielu przypadkach zakładają też własne prywatne działalności. Pozwala im na to przyjazność tamtejszych urzędów. Założenie swojej firmy w krajach Zachodu nie zajmie nam dłużej niż dwa dni. Wystarczy uzupełnić nieduży wniosek i możemy zaczynać pracę. Zaletą prowadzenia swojej firmy w Norwegii jest też uproszczona księgowość i niskie koszty urzędowe. W tych krajach nie płaci się również wysokich podatków od uzyskanych dochodów.
Działający na terenie skandynawskim handverker na ogół zajmuje się stolarstwem, obróbką metali bądź pracami budowlanymi. Poza tym nie brakuje także zleceń na usługi ślusarskie czy dekarskie. Jednym z głównych kłopotów, z jakimi muszą zmagać się polscy rzemieślnicy na uchodźstwie jest znajomość języka. Jest ona konieczna w szczególności w przypadku budowlańców, którzy wykonują projekty napisane po norwesku. Nieznajomość tego języka może być problemem przy realizacji budowli. Wobec tego wielu Polaków coraz częściej samodzielnie uczy się języka norweskiego. Dzięki temu mają szansa porozumiewania się z Norwegami. Ogromnym ułatwieniem jest to, iż bez problemu mogą czytać kierowane do nich pisma i projekty architektoniczne. W szczególności iż przebywanie za granicą bez umiejętności językowych jest obecnie mało możliwe. Zwłaszcza ze względu na sporą konkurencję we wspomnianych branżach. Jeśli klient będzie miał do wyboru dwie osoby, to raczej zdecyduje się na świadczenia dokonywane przez człowieka, który będzie w stanie się z nim porozumieć w języku norweskim.
Działający na terenie skandynawskim handverker na ogół zajmuje się stolarstwem, obróbką metali bądź pracami budowlanymi. Poza tym nie brakuje także zleceń na usługi ślusarskie czy dekarskie. Jednym z głównych kłopotów, z jakimi muszą zmagać się polscy rzemieślnicy na uchodźstwie jest znajomość języka. Jest ona konieczna w szczególności w przypadku budowlańców, którzy wykonują projekty napisane po norwesku. Nieznajomość tego języka może być problemem przy realizacji budowli. Wobec tego wielu Polaków coraz częściej samodzielnie uczy się języka norweskiego. Dzięki temu mają szansa porozumiewania się z Norwegami. Ogromnym ułatwieniem jest to, iż bez problemu mogą czytać kierowane do nich pisma i projekty architektoniczne. W szczególności iż przebywanie za granicą bez umiejętności językowych jest obecnie mało możliwe. Zwłaszcza ze względu na sporą konkurencję we wspomnianych branżach. Jeśli klient będzie miał do wyboru dwie osoby, to raczej zdecyduje się na świadczenia dokonywane przez człowieka, który będzie w stanie się z nim porozumieć w języku norweskim.
